Kilka dni temu kupiłam w kiosku magazyn Coaching i jedząc moje ukochane massaman curry czytałam artykuł z okładki. Doznałam wtedy olśnienia, które nie daje mi spokoju od kilku dni, że obfitość jest subiektywna.
Obfitość na skali
Nie każdy marzy o wielkich, bogatych willach i limuzynach. Dla niektórych mieszkanie w środku miasta i fajny rower są wystarczające do szczęścia. I to jest najważniejsze.
Zobaczyć, jaka jest nasza indywidualna skala obfitości. Co jest niezbędne (= potrzeba), a co jest tylko pewną fanaberią (= zachcianka). Następnie zobaczyć i docenić to, co się ma. Nie jednorazowo. Nauczyć się patrzeć na świat przez pryzmat tego, co już istnieje w naszym życiu – tej do połowy pełnej szklanki. Wtedy zawsze będziemy odczuwać obfitość.
Szklanka do połowy pusta zmniejsza obfitość
Dotarło do mnie, jak często widziałam ową szklankę do połowy pustą. I jaka moc tkwi w tej drugiej połowie. Od tamtej pory moje postrzeganie świata się zmienia, a wraz z nim moje nawyki.
Jest takie powiedzenie:
Rób, to co możesz najlepszego, z tym, co masz.
Jest to cytat, ale nie wiem, kto jest jego autorem. Tekst ten jest kluczowy dla poczucia, że obfitość już jest w naszym życiu. Że nie trzeba za nią gonić, jej szukać, ani tworzyć. Jedyną rzeczą, jakiej potrzebujemy, jest odkrycie, że tak, jak jest, jest dobrze.
Tu i teraz to jedyne, co mam
Mi osobiście pomaga bardzo ukorzenienie w byciu tu i teraz. Będąc tu i teraz nie mam oczekiwań wobec przyszłości, nie wspominam przeszłości. Nie jestem myślami w niespełnionych marzeniach, doświadczam tego, co jest. Dachu nad głową, jedzenia na talerzu, wspierającej rodziny i przyjaciół, mojej mądrej głowy, miłości moich bliskich itd. Dla każdego będą to inne zasoby.
Pomocne jest regularne wyrażanie wdzięczności, zapisywanie tego, za co jesteśmy wdzięczni. Jeśli nigdy tego nie robiłaś / nie robiłeś, spróbuj, zobacz, jak się poczujesz. U mnie zmieniło to diametralnie postrzeganie życia. Poczułam, że najważniejsza wartość jest we mnie w środku. I ona nie jest zależna od tego, co jest na zewnątrz.
Rozejrzyj się. Doświadcz, co masz, co jest. Czujesz?… Brakuje czegoś?… To właśnie jest obfitość.